Grudzień się skończył a to oznacza wrap up!
Poniżej możecie zobaczyć jakie książki udało mi się przeczytać w ostatnim miesiącu 2017 roku. Jestem zadowolona z wyniku: 8 książek, 3 078 stron.
Liczę, że styczeń nie będzie gorszy, wręcz przeciwnie - lepszy.
Liczę, że styczeń nie będzie gorszy, wręcz przeciwnie - lepszy.
- "Siła, która ich przyciąga" Brittainy C. Cherry
Jako fanka twórczości Pani Cherry miałam ogromną przyjemność spotkać ją podczaś KTK (link do relacji klik) i podczas tego zakupiłam przepremierowo książkę "Siła, która ich przyciąga". Seria Żywioły jest moją ulubioną tetralogią, więc nie mogłam się doczekać by móc przeczytać ostatnią część. Chociaż jak dla mnie nie przebiła ona "Woda, która niesie ciszę" to muszę przyznać, że była to jedna z lepszych książek, przeczytanych przeze mnie w cały moim czytelniczym życiu.
Ocena: 10/10
Ilość stron 324
2 i 3 "Consolation" & "Conviction" Corinne Michaels
O serii Consolation Duet słyszałam bardzo wiele i to potęgowało moją nieciepliwość. Gdy w końcu zaczęłam ją czytać wiedziałam, że się nie zawiodę. Trudno było mi napisać o drugiej części cokolwiek, by nie spoilerować.
Mogę powiedzieć tylko tyle, że to na pewno nie będzie moje ostatnie spotkanie z twórczością tej autorki.
Ocena: 8/10
Ilość stron: 661
Link do recenzji klik
Woow! Dużo przeczytałaś w grudniu!
OdpowiedzUsuńJa chyba przeczytałam 4 grube powieści, więc w sumie nie jest źle :)
Buziaki i życzę zaczytanego stycznia :* Dolina Książek
Dla mnie to jest dużo, większość tych książek była na raz, więc spokojnie mogłam przeczytać więcej, ale wiadomo, że doszła do tego nauka i inne sprawy. I tak jestem dumna z tego wyniku.
UsuńWiadomo, też że bardziej liczy się jakoś a nie ilość :) Także 4 grubaski też się liczą jako sukces!
Pozdrawiam :*